Kopie zapasowe – to nie takie straszne
Z pewnością wielu użytkowników komputerów dopadło nieoczekiwane zdarzenie, które zakończyło się częściową lub całkowitą utratą cennych danych, czy to na skutek działania jakiegoś szkodnika niszczącego te dane, np. będące od kilku lat prawdziwą plagą zagrożenia klasy ransomware szyfrujące dane, czy też zwykłej nieuwagi, a nawet prozaicznego uszkodzenia sprzętu. Wtedy też nasuwa się oczywiste pytanie, dlaczego nie została wykonana kopia zapasowa (backup) danych, z której można by je w prosty sposób odzyskać?
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, ale głównymi są lenistwo, fałszywe przekonanie że „nic mi nie grozi”, a przede wszystkim mylna opinia, że tworzenie kopii zapasowych jest bardzo skomplikowane i wymagające dedykowanych aplikacji, które dodatkowo są niezwykle trudne w użyciu.
No dobrze, skoro tworzenie kopii zapasowych jest proste, to jak to zrobić?
Najprostszą metodą tworzenia kopii zapasowych jest regularne kopiowanie używanych danych, szczególnie tych modyfikowanych, na jakiś zewnętrzny nośnik, np. pendrive czy dysk przenośny. I nie są do tego potrzebne żadne specjalne programy, wystarczy wykonywać kopiowanie tak samo, jak kopiujemy lub przenosimy pliki między folderami czy dyskami.
Zamiast dysku przenośnego można też wykorzystywać zasoby sieciowe, czy nawet dedykowane urządzenia typu NAS, ale tu trzeba mieć na uwadze fakt, że jeśli użytkownik ma dostęp do takich zasobów, to i oprogramowanie działające bez wiedzy użytkownika także może mieć do nich dostęp – jest to szczególnie istotne w kontekście zagrożeń szyfrujących (ransomware), czy wręcz niszczących (wiper) dane. Oczywiście ta metoda tworzenia i aktualizowania kopii zapasowych danych ma jedną, podstawową wadę: użytkownik musi pamiętać, by wykonać kopię po zakończeniu pracy, a więc nie jest to rozwiązanie dla „leniwych” lub „roztargnionych”.
Inną możliwością jest wykorzystanie do tego celu tzw. usług chmurowych, a dokładniej oferowanych różnego rodzaju dysków internetowych, jak np. Google Drive, Microsoft OneDrive, Dropbox, Mega itp. W tym przypadku najlepszą metodą ich wykorzystania jest instalacja odpowiedniego klienta dla danego rodzaju dysku internetowego i umieszczenie danych w folderze, który jest automatycznie synchronizowany z serwerami przechowującymi dane. Ma to tę zaletę, że każda modyfikacja jakiegokolwiek pliku jest automatycznie przesyłana do serwerów danych – wymaga to oczywiście stałego dostępu do Internetu (przy braku takiego dostępu ew. zmiany i modyfikacje zostaną automatycznie zsynchronizowane w momencie uzyskania go). Mógłby ktoś zapytać, co w przypadku, gdy tak synchronizowane dane zostaną zniszczone przez jakiegoś szkodnika? Otóż nie jest to problemem, gdyż większość dostępnych dysków internetowych ma wbudowany mechanizm wersjonowania danych, co w skrócie sprowadza się do tego, że na takim dysku jest przechowywane kilka ostatnich wersji synchronizowanych danych. Pozwala to na proste przywrócenie danych sprzed ich modyfikacji. Oczywiście przy dużej ilości danych, sam proces może być dość czasochłonny, ale na pewno jest to lepsze niż całkowita ich utrata.
Oczywiście najlepszą metodą tworzenia i aktualizacji kopii zapasowych danych jest wykorzystanie w tym celu odpowiednich programów. I można użyć do tego specjalizowanych aplikacji, niekiedy połączonych z dedykowanymi urządzeniami do tworzenia, aktualizacji i przechowywania kopii zapasowych, lecz to najczęściej wiąże się z poważnymi nakładami finansowymi. Jednakże istnieją programy ochronne, które odpowiednie oprogramowanie mają wbudowane i dostępne bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Takimi programami są Arcabit i mks_vir, zaś do zarządzania tworzonymi i aktualizowanymi kopiami zapasowymi danych służą w nich narzędzia o wspólnej nazwie „Kopie zapasowe”.
Sposób wykorzystania ich możliwości jest opisany w następujących poradnikach:
• Korzystanie z kopii zapasowych (backup) w programie Arcabit
• Korzystanie z kopii zapasowych (backup) w programie mks_vir
I na zakończenie pozwolimy sobie przytoczyć mocno już wyeksploatowane, aczkolwiek nieustannie aktualne informatyczne (chyba już) przysłowie, że “użytkownicy komputerów dzielą się na tych, którzy kopie zapasowe robią i na tych, którzy będą je robić“. I wszystkim życzymy, aby w ewentualnej sytuacji awaryjnej byli tymi pierwszymi 🙂